Czy naprawdę „za duże” doświadczenia może być wadą?
Jeszcze kilka lat temu odejście z roli menedżera na stanowisko specjalistyczne było odbierane jak cichy alarm: „coś poszło nie tak”, „nie poradził sobie”.
W oczach wielu - porażka. Bo przecież „kariera” powinna piąć się tylko w górę, prawda?
Bzdura, coraz więcej osób świadomie wybiera krok w tył - po to, by odzyskać balans, mieć mniej stresu, więcej czasu dla siebie i bliskich, albo po prostu robić to, co daje satysfakcję.
Nie każdy marzy o niekończących się spotkaniach, Excelach i tabelkach KPI.
I tu pojawia się paradoks.
W procesach rekrutacyjnych tacy kandydaci często trafiają do szufladki „overqualified”. „Za duże doświadczenie”, „za szerokie kompetencje” - brzmi jak komplement, ale w praktyce zamyka drzwi.
Tylko że może powinniśmy zadać sobie pytanie:
Czy nie jest tak, że ktoś, kto widział i przeżył więcej, wnosi do zespołu szerszą perspektywę i większą umiejętność radzenia sobie w kryzysach?
Doświadczenie trzeba wykorzystywać, a nie odrzucać.

Potrzebujesz pomocy w rozwoju kariery?
Zobacz moje usługi →Podobne artykuły
Czy brak pytań na rekrutacji Cię skreśla?
Dlaczego warto jest zadawać pytania? Jakie to powinny być pytania? O co warto pytać?
Rekrutacja bez bełkotu. Decyzje bez wróżenia z fusów. Czyli o tym, jakie jest moje podejście do rekrutacji
W rekrutacji - udawanie, koloryzowanie i układanie zdań tak, by „nikogo nie urazić”, czasami robi więcej szkody niż pożytku - i takie jest moje zdanie.